Świąteczne wyjazdy do Polski
Zbliżające się święta Bożego Narodzenia to częste powroty do domu, do rodziny, do przyjaciół - jednym słowem do Polski. Jeżeli i Ty masz takie plany to świetnie. Pod warunkiem, że masz już załatwiony urlop i bilet (nie ważne czy lotniczy czy autokarowy). Jeśli nie, może być ciężko.
Jak wiadomo okres bożonarodzeniowy to czas żniw nie tylko w centrach handlowych, ale też dla wszelkiego rodzaju przewoźników. Mnóstwo osób wyjeżdża z kraju w którym mieszka i pracuje, by choć kilka dni spędzić z rodziną. Lub odwrotnie rodzina przylatuje do nas (moja zeszłoroczna sytuacja). Ja w tym roku postanowiłem odwiedzić rodzinę. Bilet kupiłem już dawno, żeby nie mieć z tym żadnych problemów i przede wszystkim kupić go w miarę niskiej cenie. Cóż... najtańszy nie był, ale źle też nie było. Ale jeśli jeszcze nie masz biletu to teraz może być tym problem. Duży, mały ale zawsze. Ceny tuż przed świętami zawsze idą w górę. No chyba że należysz do grona szczęśliwców w czepku urodzonych i trafisz na super-mega-ekstra okazję i kupisz coś w obrzydliwie niskiej cenie, za co znienawidzi Cię połowa Polonii w UK. W tym ja.
Jak planuję wyjazd do Polski to zawsze szukam tanich połączeń lotniczych. Kiedyś wybierałem autokary, ale teraz już mi się nie chce spędzać 30 godzin w pozycji siedzącej. Wole krótki i wygodny lot, a potem dojazd prosto z lotniska do domu. Najczęściej przylatuję do Pyrzowic, Balic, raz czy dwa zdarzyło mi się lecieć do Rzeszowa. Nie zawsze ma mnie kto odebrać (jak to bywa przed świętami), ale zawsze sobie jakoś radzę, są przecież pociągi, autobusy czy taksówki.
Jak wiadomo okres bożonarodzeniowy to czas żniw nie tylko w centrach handlowych, ale też dla wszelkiego rodzaju przewoźników. Mnóstwo osób wyjeżdża z kraju w którym mieszka i pracuje, by choć kilka dni spędzić z rodziną. Lub odwrotnie rodzina przylatuje do nas (moja zeszłoroczna sytuacja). Ja w tym roku postanowiłem odwiedzić rodzinę. Bilet kupiłem już dawno, żeby nie mieć z tym żadnych problemów i przede wszystkim kupić go w miarę niskiej cenie. Cóż... najtańszy nie był, ale źle też nie było. Ale jeśli jeszcze nie masz biletu to teraz może być tym problem. Duży, mały ale zawsze. Ceny tuż przed świętami zawsze idą w górę. No chyba że należysz do grona szczęśliwców w czepku urodzonych i trafisz na super-mega-ekstra okazję i kupisz coś w obrzydliwie niskiej cenie, za co znienawidzi Cię połowa Polonii w UK. W tym ja.
Jak planuję wyjazd do Polski to zawsze szukam tanich połączeń lotniczych. Kiedyś wybierałem autokary, ale teraz już mi się nie chce spędzać 30 godzin w pozycji siedzącej. Wole krótki i wygodny lot, a potem dojazd prosto z lotniska do domu. Najczęściej przylatuję do Pyrzowic, Balic, raz czy dwa zdarzyło mi się lecieć do Rzeszowa. Nie zawsze ma mnie kto odebrać (jak to bywa przed świętami), ale zawsze sobie jakoś radzę, są przecież pociągi, autobusy czy taksówki.